Jego marzenie jest podobne do tego co powiedział na temat życia Bob
Dylan: "Rano wstać, gdy już skończysz spać a położyć się, gdy sen nadchodzi - pomiędzy tymi dwoma zdarzeniami robić dokładnie to, na co ma się ochotę". Roland chce mieć "święty
spokój" i tworzyć muzykę dla siebie....jeśli przy tym znajduje się kilku
przyjaciół, którym ta muzyka się spodoba chętnie dla nich zagra. Skromny
i towarzyski, czasem zadumany, czasem zmęczony. Odkąd pamiętam zawsze ma stary samochód ale nową gitarę. Małe mieszkanko ale wielką pasję. Wielu przyjaciół i prawdopodobnie żadnych wrogów.
Jeśli spotkacie go na Kazimierzu postawcie mu piwo i opowiedzcie o
swoim życiu. Lubi słuchać, lubi rozmawiać, lubi poznawać ludzi. Może swoją historię usłyszysz na Jego następnej płycie. |
|